Dowiedz się jak krok po kroku zrobić domową, słoneczną topiarkę do wosku. Poznaj moją opinię na temat jej funkcjonowania i wydajności.
Koszt zakupu topiarek słonecznych sprawia, że nie zwrócą się przez wiele lat, o ile w ogóle. Dlatego prawie 10 lat temu zrobiłem domową topiarkę, która służy mi do dziś. Świetnie sprawdza się w mojej małej pasiece. Polecam także do większych pasiek jako alternatywa do wytapiania wosku z ramek pracy czy dzikiej zabudowy bezpośrednio przy ulach.
Jak zrobiłem topiarkę do wosku?
Do zrobienia topiarki wykorzystałem darmowych pozostałości po budowie. Były to:
- płyta styropianu o grubości 20 cm
- blacha ocynkowana
- stara szyba
- plastikowy pojemnik np po lodach
Z racji, że łatwiej dostosować wymiar koryta w styropianie, zacząłem od obróbki blachy. Blachę naciąłem w każdym rogu i zagiąłem. W efekcie otrzymałem metalowe koryto dopasowane do wielkości ramki (u mnie Dadant). Następnie na środku jednego z krótszych boków wyciąłem około 2 – 3 cm pasek, który służy do spływania wytopionego wosku pszczelego.
Ze styropianu wykroiłem w głąb około 5 cm warstwę, pozostawiając około 3 cm na bokach. Szerokość i wysokość koryta dostosowałem do wielkości koryta z blachy. Podejrzewam, że koryto z desek też spełniłoby swoją rolę. Styropian jest jednak łatwiejszy w obróbce. Jeśli masz czas i ochotę, to polecam obrobić styropian siatką i klejem. Otóż po kilku latach używania, styropian na styku z szybą najzwyczajniej topi się pod wpływem temperatury.
Na wierzch położyłem szybę. Nie docinałem jej do wymiaru styropianu, ale warto to zrobić, jeśli masz taką możliwość. Szyba musi być pojedyncza, gdyż zespolone fabrycznie 2 lub 3 szyby z okien będą hamowały ciepło.
Na koniec umieściłem plastikowy pojemnik, do którego spływa wosk.

Topiarkę do wosku ustawiam pod kątem do słońca poprzez podłożenie np belki.
Jak sprawdza się słoneczna topiarka do wosku?
Z topiarki korzystam już od 9 sezonów. Sprawdza się doskonale i jest przede wszystkim darmowa. Najbardziej podoba mi się to, że otrzymuję czyste ramki z drutami (używam stali nierdzewnej). Oszczędzam sporo czasu przy oczyszczaniu i drutowaniu ramek pod węzę. Efektywność topiarki w dużej mierze zależy od długości słonecznego dnia oraz od czasu, który ma pszczelarz na wymianę wytopionych ramek. Najlepsze są oczywiście słoneczne dni bez chmur. W połowie zachmurzone niebo bardzo spowalnia pełne wytapianie ramek. Jeśli z powodu pracy na etacie nie masz czasu na wymianę ramek, to dasz radę wytopić dziennie jedną partię ramek.
W ciągu jednego słonecznego dnia wytapiam od 1 do 3 ramek (ramki 1/2 razy 2). Jasne ramki z miodni (np z komórkami trutowymi lub uszkodzone mechanicznie) wytapiają się bardzo szybko i bez odpadów. Ciemne ramki gniazdowe wytapiają się dłużej i pozostawiają sporo odpadów. Odpady wyrzucam poprzez zeskrobanie szpachelką. Ramki oczyszczam za pomocą małego nożyka lub szpachelki. Oczyszczanie zaczynam od drutów. Pozostałości ciepłego wosku łatwo schodzą z nagrzanych drutów. Gdy ostygnie trudno go zdjąć bez uszkodzenia cienkiego drutu.
Podsumowanie
Ceny topiarek słonecznych, sprawiają że są nieopłacalne. Domowa topiarka jest darmowa i pozwala dodatkowo zaoszczędzić na prądzie w przypadku topiarek np na parę wodną. Jeśli już jesteśmy przy cenach, to ceny wosku są tak niskie w stosunku do nakładu pracy, że i domowa topiarka jest mało opłacalna. Wykorzystują ją tylko i wyłącznie dlatego, że przyspiesza mi oczyszczanie i drutowanie ramek. Kto choć raz próbował szukać dziurki w ramce pod drut z pozostałościami ciemnego wosku, ten wie o czym piszę. Każdego roku dużo większe ilości własnego wosku pozyskuję z wytopienia odsklepin po miodobraniach.
