Pogoda i pszczoły w kwietniu

Po mroźnej, czyli dobrej dla prawidłowej zimowli pszczół zimie, doczekaliśmy się najzimniejszego od wielu lat kwietnia. Co oznacza zimna wiosna dla pszczelarza oraz jak obecnie wyglądają zapasy i rozwój pszczół, dowiesz się z dzisiejszego artykułu.

Kwiecień 2021 w porównaniu do ostatnich lat.

W ostatnich latach kwiecień przyzwyczaił nas do dynamicznego przypływu ciepła i pięknego rozwoju rodzin pszczelich. Wraz z piękną pogodą następował rozwój pożytków pszczelich. Początek wiosny 2021 był obiecujący. Wzorowo przezimowane rodziny pszczele, które w 100% przeżyły zimowlę, doczekały się szybkiej wiosny. Zaraz po długich i rekordowych mrozach, przyszła odwilż i temperatury w granicach kilkunastu stopni. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, gdy pszczoły latały w poszukiwaniu pożytków, a tu ani leszczyn, ani przebiśniegów, nie mówiąc już o krokusach (Pasieka Miodowe Wzgórze zlokalizowana jest w okolicy Lidzbarka Warmińskiego, północno-wschodnia część Polski, ale stosunkowo blisko morza, więc klimat łagodniejszy).

Pierwszy przegląd z pewnością można było przeprowadzić już marcu. Większość rodzin miała spory zapas pokarmu zimowego. Tylko w co 5 rodzinie zapas pokarmu zimowego był poniżej żelaznego zapasu. Te rodziny dostały symboliczne 400ml syropu. Kontrola po kilku dniach pokazała, że pszczoły nie są zainteresowane. Co mnie zdziwiło to bardzo mała ilość zapasu pierzgi w większości rodzin. Wybuch pięknej pogody z temperaturami w okolicy 19-20 stopni w cieniu, zwiastował bardzo dobry rozwój pszczół. Na południu kraju pszczelarze mieli przymrozki i opady śniegu. Jeden kraj, a odmienna aura.

Stan czerwiu w rodzinach na początku kwietnia 2021r.

Na początku kwietnia stan czerwiu na pasiece to najczęściej na 4 ramkach Dadanta elipsy do połowy zaczerwione od południa. W dwóch rodzinach miałem słabszy rozwój na 1 – 1,5 ramkach czerw w 1/3 – 1/2 zaczerwione. Póki co nic nie robię ze słabszymi rodzinami. Pszczoły o tej porze zapewne mają różne poziomy rozwoju. Często zdarza się, że pozornie słaba rodzina przyniesie najwięcej miodu. Według moich obserwacji łączenie rodzin w kwietniu (u mnie na północy) nie przynosi korzyści. Tracę 1 słabszą rodzinę, a wzmocniona wcale nie rozwija się ponadprzeciętnie. Dopiero w maju ingeruję i łączę, przestawiam rodziny na naloty. W maju oczywiście musi być już siła.

Kwiecień 2021 podobny do 2017r.

Trzecia dekada kwietnia 2021r to oziębienie i tylko kilka dni lotnych. Jest obawa jaki stan zapasu w ulach. Ostanie ponad 7 dni to temperatury poniżej 10 stopni, więc ani dokarmiać syropem, ani donoszenia z pożytków. Jutro 1 maja 2021 ma być odrobinę cieplej. Zrobię wgląd do ramek z zapasem po bokach i zadecyduję czy jest potrzeba dokarmiać. Jeszcze nie zdarzyło mi się dokarmić pszczół w maju, a wiele razy czytałem, że pszczelarze byli do tego zmuszeni przez pogodę.

Widzę przede wszystkim podobieństwa do kwietnia 2017r. Wówczas również była dynamiczna, piękna i ciepła wiosna na początku kwietnia, by z końcem miesiąca i na majówce zaskoczyć nas załamaniem pogody. Wówczas wielu pszczelarzy, którzy nie kontrolowali stanu zapasu, wymiatali pszczoły z dennic.

Przeczytaj także zalecenia pszczelarskie na kwiecień

Oby lada chwila na pasiece słyszalny był huk miliona pszczół.

Jeśli macie swoje spostrzeżenia i uwagi to śmiało dzielcie się w komentarzach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *